Sierpień w jednym poście, czyli podsumowanie ostatniego miesiąca wakacji!

Ponad miesiąc temu byłam niesamowicie zadowolona z siebie, wręcz dumna, ponieważ pierwszy raz opublikowałam podsumowanie czytelnicze na czas, a teraz... Wystarczy spojrzeć na datę nad tytułem posta. Starając się już nie przedłużać, w końcu to główny temat interesuje Was najbardziej - zapraszam!

W sierpniu przeczytałam zdecydowanie mniej książek niż w lipcu (no dobrze, może i nie była to jakaś znaczna różnica, jednak czuję się jakby rzeczywiście była ogromna). Kolejny raz podczas czytania uświadomiłam sobie to, iż tak naprawdę po co mam się spieszyć. Może i w sierpniu moje wyniki nie były aż tak zadowalające, ale właściwie to nie o to chodzi, zgadza się? Musimy zwracać uwagę na jakość książek jakie czytamy. Starać się czytać coraz to ambitniejsze pozycje lub podszkolić swój język na powieściach anglojęzycznych. Tak zdecydowanie będą wyglądały moje plany na wrzesień (który co prawda już się zaczął). 
Jednak z jakimi powieściami w znacznej mierze lekkimi i przyjemnymi miałam okazję zapoznać się w sierpniu? 

★★★★★★★★☆☆


Sierpień rozpoczęłam z fantastyczną kontynuacją Sherlocka. Jestem ogromną fanką serialu o Sherlocku Holmesie i z pewnością każdemu z Was jest on bardzo dobrze znany. Za książki zabrałam się niedawno, bo tak jak mogliście zauważyć w poprzednim podsumowaniu - dopiero na początku lipca. Powiem Wam jednak, iż całym sercem pokochałam tę serię, a "Znak czterech" pobił "Studium w szkarłacie" i pogłębił moją miłość do twórczości Arthura Conan Doyle'a. Jeśli ta seria jest dopiero przed Wami - koniecznie po nie sięgnijcie!


★★★★★★★☆☆☆


Już od dłuższego czasu byłam zainteresowana "Ktoś mnie pokocha". Świąteczne opowiadania podobały mi się niesamowicie, więc jak może się domyślacie - byłam bardzo ciekawa wersji wakacyjnej. Nie będę się tu rozpisywać, ponieważ powtarzałabym słowa, które zawarłam w recenzji, więc jeśli jesteście zainteresowani tą pozycją (nie zważajmy na to, iż rok szkolny się rozpoczął, a książka jest o tematyce wakacji), to zapraszam!

★★★★★☆☆☆☆☆


Pora na największe rozczarowanie tego miesiąca, czyli o "Krok za daleko" Abbi Glines. Jak może i wiecie, za New Adult nie przepadam, a wątek romantyczny ostatnimi czasy mnie irytuje, jednak szczerze mówiąc - byłam niesamowicie zaciekawiona tą książką. Może dlatego, iż na mój wyjazd właśnie potrzebowałam lekkiej i przyjemnej pozycji, idealnej do poczytania przy basenie. Moje oczekiwania były raczej zbyt wygórowane, bo ta powieść jest... średnia. Po prostu średnia. I choć na początku bawiłam się przy tej pozycji znakomicie, to już pod koniec było zdecydowanie gorzej. Czytałam dużo lepsze książki z tego gatunku, przykładowo "Lato koloru wiśni", które bije na głowę "O krok za daleko". Jeśli szukacie czegoś lekkiego, przy czym czasami nieco zirytujecie się postawą głównej bohaterki - polecam, chociaż wątpię, aby ktoś z Was na własne życzenie pragnął irytacji. Jeśli tak właśnie jest - radzę Wam przejść obok tej pozycji kompletnie obojętnie.

★★★★★★★★★☆


"Ania z Zielonego Wzgórza", lektura, która z niewiadomych powodów niezbyt przypadła mi do gustu w podstawówce. Jednak wracając do niej po tych kilku latach... Zakochałam się. To przecudowna, magiczna historia, którą obowiązkowo musicie przeczytać! Ania Shirley to jedna z najlepszych bohaterek jakie kiedykolwiek miałam okazję "spotkać". A Gilbert? Proszę Was, czy ktoś o imieniu Gilbert może nie być wspaniały?

★★★★★★★★☆☆


Będąc w Warnie nie mogłam się oprzeć zakupieniu kilku książek anglojęzycznych! Dodatkowo Bułgaria ma u mnie wielkiego plusa za bardzo dobre ceny pozycji anglojęzycznych. I takim oto sposobem przywędrowała do mnie "Anna and the french kiss" w tej przepięknej okładce! Książkę przeczytałam błyskawicznie, dosłownie w jeden dzień i spokojnie mogę ją uznać za jedną z lepszych młodzieżówek. Nie mogłam się od niej oderwać, zostawienie jej w hotelu i pójście bez niej na plażę było dla mnie katorgą. Wciągająca, zabawna i z bardzo pozytywnymi bohaterami - czego chcieć więcej?

★★★★★★★★★★


Po powrocie do Polski od razu sięgnęłam po prawdopodobnie moją ulubioną część Harrego Pottera, czyli "Księcia Półkrwi". Moim małym "postanowieniem" tegorocznych wakacji było przeczytanie czwartego, piątego i szóstego tomu, więc jestem niesamowicie szczęśliwa, że udało mi się je spełnić! Odświeżenie siódmej części zostawiam sobie na koniec roku, jednak wszystko może się zmienić. Czy wspominałam Wam jak bardzo jestem niecierpliwa? Właśnie moja niecierpliwość może doprowadzić do tego, że książkę przeczytam jeszcze we wrześniu.

★★★★★★★★☆☆


W trakcie spisywania książek, które przeczytałam w sierpniu kompletnie zapomniałam o "Cud chłopak", co zepsuło moją chronologiczną listę w kolejności przeczytanych.
Książka, która bez dwóch zdań powinna być lekturą w szkole podstawowej! Napisana prostym językiem, bardzo mądra i pouczająca powieść. Jeśli jeszcze się z nią nie zapoznaliście - gorąco polecam!


Książka, z którą zwlekam tak długo... Ponieważ za nic w świecie nie chcę skończyć swojej przygody z kruczymi chłopcami. Nie mam na to najmniejszej ochoty i jak najwolniej staram się czytać ostatni tom ich przygód w odnalezieniu Glendowera.  Może i wyda się to dla Was dziwne, zapewne myślicie, że przesadzam, jednak "Król kruków" jest tak niesamowitą i magiczną historią, która gdy już mnie wciągnie - nie odciągnie nawet na sekundę. Może ktoś z Was jeszcze nie przeczytał pierwszego tomu? Jestem pewna, iż znajdą się takie osoby, więc nawet nad tym nie zwlekajcie! Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!




A wy ile przeczytaliście książek w sierpniu? Jesteście zadowoleni z tego, jakie pozycje przeczytaliście?
Czy zdjęcia, jak i treść posta przypadły Wam do gustu? 
Odpowiedzi na powyższe pytania koniecznie umieśćcie w komentarzu!

16 komentarzy:

  1. Sherlocka uwielbiam, choć przeczytałam dopiero "Studium w szkarłacie". Doyle zawarł tu wszystko, czego potrzeba do stworzenia dobrego kryminału - bystrego, spostrzegawczego bohatera, wartką akcję i nietuzinkowe rozwiązanie sprawy. Z chęcią sięgnę po "Znak czterech"! :) Jak jesteśmy przy klasykach, "Anię z Zielonego Wzgórza" ubóstwiam, choć tak jak tobie, za pierwszym podejściem w podstawówce niezbyt się podobała. Reszty książek nie czytałam (tak wiem, wstyd, wstyd, nie czytała Harry'ego), ale za to "Króla Kruków" czytałam (nawet skończyłam go w sierpniu ;) i po prostu się zakochałam! Muszę koniecznie zdobyć "Złodziei snów"! Także mój marny wynik przy twoim prezentuje się słabo, bo przeczytałam ledwo ponad 100 stron, żeby dokończyć "Króla kruków" Maggie Stiefvater, później prawie cały miesiąc męczyłam się (ponownie, bo był to re-read) z "Zakonem mimów", a na końcu zaczęłam mocno średnie "Prawo Mojżesza". Sam wrzesień już zapowiada się duuużo lepiej, bo skończyłam w tym miesiącu już dwie książki :)
    Buziaki kochana!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. O krok za daleko jest naprawdę średnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania z Zielonego Wzgórza to moja ulubiona seria z dzieciństwa! Poza tym oczywiście Harry - również odświeżam, tom czwarty tym razem z małym twistem, bo po szwedzku. Kilka pozycji z twojej listy bardzo chciałabym przeczytać, szczególnie Holmesa i Annę. Pozdrawiam! xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w sierpniu przeczytałam 8 książek i też była to mniejsza liczba niż w lipcu. Kilka z opisanych przez Ciebie książek mam nadzieję wkrótce schwytać. A Twoje piękne zdjęcia jak zwykle wygrywają cały post. :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zdjęcia <3 Ja również kocham Sherlocka całym sercem, serial uzależnil mnie już od samego początku. Za książki też planuję się zabrać, jednak nadal poluje na księgę dokonań Sherlocka Holmesa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oryginalna okładka "Loli..." jest przepiękna - nie to co polskie koszmarki ;)
    Gratuluję świetnego wyniku!
    Pozdrawiam serdecznie :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między innymi to okładka zachęciła mnie do przeczytania tej książki w oryginale. Polskie jest naprawdę paskudne...

      Usuń
  8. Robisz prześliczne zdjęcia- aż miło się ogląda i czyta takie podsumowania <3
    "O krok za daleko" podobało mi się, może nie jakoś wybitnie, ale jest to fajna książka na raz. Za to druga część... moda na sukces :D "Anię z Zielonego Wzgórza" po raz pierwszy przeczytałam rok temu, w podstawówce mnie to jakoś ominęło i bardzo mi się podobała <3 Znam też "Króla kruków", co prawda tylko pierwszą część, ale dobre i to. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo mi miło!
      Skoro druga część jest "modą na sukces" to tym bardziej nie mam zamiaru jej czytać. A jeżeli jak na razie zapoznałaś się tylko z 1 tomem Kruczego Cyklu, to jak najszybciej sięgnij po kolejne, bo są równie świetne!:)

      Usuń
  9. Ja też uwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza" :) A co do "Anny..." mam dokładnie takie samo zdanie, jak ty <3
    Piękne zdjęcia! :) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia i bardzo dobry wynik, jeśli chodzi o przeczytane książki ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję wyników :)

    Pamiętam, że czytałam Harry'ego w gimnazjum i bardzo mi się podobał, aczkolwiek teraz jestem chyba za stara już xD

    "The raven king"- ta okładka <3
    Cudo!

    Pozdrawiam! :)
    Kasi recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Uwierz, na Harrego nigdy nie jest się "za starym". :D

      Usuń
  12. Jakie piękne zdjęcia! Gratuluję wyniku przeczytanych książek.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czas dla książki , Blogger