Recenzja "Osobliwy dom Pani Peregrine", Ransom Riggs

Nadchodząca premiera ekranizacji tej powieści wręcz pchnęła mnie do tego, abym po nią sięgnęła. "Osobliwy dom Pani Peregrine" niesamowicie zachęcił mnie swoją fabułą i tym, z jakim ogromem zachwytów oraz krytyki owa książka się spotkała. Czy pozycję mogę uznać za udaną? A może była kompletnym rozczarowaniem?


Młody Jacob po tajemniczej śmierci dziadka wyrusza na odciętą od świata wyspę, by zgłębić jej tajemnice. Świat realny zaczyna przeplatać się z osobliwcami ze starych fotografii. Kiedy jednak chłopak trafia w ruiny osobliwego domu pani Peregrine, odkrywa, że dzieci stamtąd były nie tylko tajemnicze, ale i niebezpieczne. Może więc nie bez powodu zostały izolowane? 
"Osobliwy dom pani Peregrine" to trzymający w napięciu thriller nie tylko dla młodzieży. Rdzeń książki stanowią niezwykłe, dziwne fotografie, od których trudno oderwać wzrok, choć sprawiają, że ciarki chodzą po plecach i zasnąć jakoś trudniej. Całości dopełniają niesamowite zwroty akcji, klimat grozy i postacie… cokolwiek osobliwe. 
Może ta książka jest dziwaczna, może jest ekscentryczna, ale uważaj! — pochłonie Cię bez reszty.

-lubimyczytać.pl

Rozpoczynając tę powieść, miałam dość wysokie oczekiwania. Byłam niesamowicie zachęcona fabułą, jak i zaskakującymi zdjęciami w środku książki. Przeglądając recenzję użytkowników Goodreads i Lubimy czytać zauważyłam opinie, które pokrywają się ze sobą. Nie należały one do pozytywnych i niestety z ich autorami muszę się zgodzić w stu procentach.

Książkę mogę uznać za jedno z największych rozczarowań 2016 roku. Do około dwusetnej strony byłam zachwycona historią Jacoba, jednak później... Moja opinia całkowicie się zmieniła. "Osobliwy dom Pani Peregrine" z czasem stał się banalną bajką dla dzieci, której klimat jakby gdzieś zaginął, a wątek romantyczny - błagam, abym już nigdy z tak infantylnym się nie spotkała. 

Nawet nie spodziewałam się tego "klimatu grozy", który zapewniono mi z tyłu okładki, ponieważ już wiedziałam, że takiego nie otrzymam. Pomimo to w trakcie czytania miałam wrażenie, jakby autor pogubił się w tym, co tak naprawdę chciał przekazać czytelnikowi i powstał wspaniały pomysł na fabułę, którego potencjał został niewykorzystany. W dodatku to nijakie zakończenie wzmogło moje rozczarowanie.

Bohaterowie byli w porządku. Większość z nich nie wzbudziła we mnie większych emocji, prócz tych którzy wywoływali we mnie tak ogromną irytację (uwierzcie mi, naprawdę ogromną), że w kilku chwilach miałam ochotę zamknąć książkę i nigdy do niej nie wrócić.


Może na moment powrócę do "wspaniałego" wątku romantycznego, który przyczynił się do tego, iż w mojej recenzji przeważają negatywne emocje. Przez połowę powieści żyłam w błogim przekonaniu, że się nie pojawi, a jednak - zjawił się tak niespodziewanie! I był to zdecydowanie jeden z największych minusów "Osobliwego domu Pani Peregrine". Dlaczego? Bez spoilerów nie jestem w stanie Wam tego opisać, jednak wierzcie mi, coś tu jest nie tak.

★★★★☆☆☆☆☆☆


Książka mimo wad nie jest całkowitą katastrofą. Doceniam fotografie w niej zawarte, które pobudzały moją wyobraźnię i dodawały tajemniczości. Powieść tę czytało się bardzo szybko i uznaję to za zaletę. Jednak nie mogę stwierdzić, iż przygoda z tą lekturą była udana, niezależnie od obiecującego początku, który wzbudził we mnie tak pozytywne emocje. Chcecie przeczytać "Osobliwy dom Pani Peregrine"? Śmiało, jednak nie oczekujcie od niej zbyt wiele.

22 komentarze:

  1. Ja mam osobiście dobre wrażenia związane z tą serią, ale przyznam, że koniec również dla mnie był kompletnie nijaki :/ ale druga część jest zdecydowanie lepsza! Polecam i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie planowałam sięgnięcia po drugą cześć, jednak jeśli rzeczywiście jest dużo lepsza... No nie wiem, być może za jakiś tam czas ją przeczytam, chociaż szczerze w to wątpię.:D
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. A ja słyszałam pozytywne opinie o tej książce i strasznie się na nią nakręciłam :) Jednak spróbuję przeczytać, teraz wiem, że mogę żałować xD Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej się tak bardzo na nią nie nakręcaj, bo niestety możesz się zawieść. Z ogromną przykrością uznaję, że nie jest tak ciekawa, jak sądziłam, że będzie.:(

      Usuń
  3. Ja rzeczywiście poczułam rozczarowanie później, ale własnie wydaje mi się, że w książce bardziej czuć klimat grozy niż w filmie

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko kiedy spotykam się z negatywnymi recenzjami tej serii. Jakoś teraz straciłam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również częściej spotykałam się z tymi pozytywnymi, więc byłam nią niesamowicie podekscytowana, a tu nic specjalnego.

      Usuń
  5. Osobiście książka mi się podobała, ale zgadzam się z Tobą, że do pewnego czasu jest totalnie zachwycająca, a potem... coś się psuje. W drugiej części jest to coś na kształt książki przygodowej dla dzieci. Mimo wszystko lubię tę książkę, chociaż co nieco bym w niej zmieniła. :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro jest to typ książki przygodowej dla dzieci, sądzę, że raczej po nią nie sięgnę. Jakoś ostatnio nie gustuję w takich książkach.

      Usuń
  6. Ja niestety na książki się nie skusiłam, jakoś nie bardzo miałam ochotę czytać tę trylogię, ale byłam na filmie w kinie i ogromnie mi się podobał. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jaka będzie moja opinia o filmie Raczej nie obejrzę go w najbliższym czasie, irytacja pierwowzorem nadal mi nie przeszła.:D

      Usuń
    2. w filmie jest bardzo po przekręcana fabuła, w sumie to zupełnie inna historia

      Usuń
  7. Mi się książka bardzo podobała. Czytałam z zapartym tchem, mimo że wiedziałam co będzie dalej bo niestety najpierw oglądałam film, który zresztą też jest niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam i jakoś nie czuję ochoty by się z nią bliżej zapoznać. Czytałam już rożne recenzje zarówno te dobre jak i złe, jednak ja i tak nie czuję się choćby zainteresowana przedstawionym światem. Piszesz o infantylnym wątku miłosnym oraz o braku "grozy". To są powody, dla których wiem, ze dobrze robię nie sięgając po nią.

    Pozdrawiam
    Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
  9. Och! Alleluja!! Już myślałam, że jestem jakaś dziwna i jako jedyna nie lubię tej książki ;) Miałam bardzo podobne wrażenia. Początek książki baaardzo mi się podobał, ale im dalej, tym było coraz gorzej :/ Tak jak piszesz: była to bajka. Liczyłam na fajną, klimatyczną, mroczną powieść, a nie książkę dla dzieci. Wątek romantyczny aż tak nie kuł mnie po oczach, ale gdyby go nie było, to bym nie płakała ;) Jeśli szczególnie nie podobał Ci się ten bajkowy klimat, to nie polecam Ci drugiego tomu, bo to zdecydowanie się nie zmienia i wątek romantyczny ewoluuję ;P
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, jeśli wątek romantyczny ewoluuje, to ja się tego nie tykam.😂

      Usuń
  10. Gdy natrafiłam na tą książkę, naprawdę się nakręciłam na nią. Teraz uważam, że była to strata czasu i pieniędzy. Aczkolwiek film mi się podobał. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat zdobyłam ją na wymianie książkowej, więc na szczęście nie wydałam swoich pieniędzy. Myślę, że tak jak ty bym żałowała.:)

      Usuń
  11. Oglądałem niedawno adaptację filmową tej książki. Nie maiłem okazji niestety jeszcze jej przeczytać. Dzięki za szczerą recenzję.

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mój pierwszy książkowy konkurs https://www.strefatrelaksu.pl/aktualne/

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze mówiąc po przeczytaniu Twoich odczuć związanych z tą pozycją przestałam nawet mieć ochotę, by po nią sięgnąć. Szkoda, tak dobrze się zapowiadała :(

    OdpowiedzUsuń
  13. jest rewelacyjna książka. Druga część jest już gorsza lecz trzecia nadrabia wszystko. Nie oglądałam jeszcze filmu ale jak będę miała czas to obejrzę. jeśli ktoś oglądał film i czytał wie, że są różnice ( bo tak słyszałam) które zmieniają treść.
    POZDRAWIAM SERDECZNIE:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Na początek zobaczyłem film, był fajny ale wiele mi się tam nie podobało. Kiedy się dowiedziałem, że książka ma wiele różnic chciałem ją przeczytać dla porównania. Książka jest przyjemna lecz ma wady takie jak zapominanie o bohaterach (jest ich zbyt wiele i bywają rozdziały gdzie połowa nic nie mówi a w następnym się objawiają) co jeszcze bardziej widać w drugiej części czyli"Mieście cieni". Związek głównego bohatera był bardzo szybki i infantylny. Najbardziej polubiłem postacie ukazywane jako te podejmujące złe decyzje czyli Milarda, Horacego, Encha i Fionę. Według mnie książka 6/10

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czas dla książki , Blogger