Temat tygodnia-lektury.
Dzisiaj chciałam omówić temat lektur. Zacznijmy od tego, że bardzo mało uczniów je czyta. Są zazwyczaj nieciekawe i zniechęcają do czytania jakichkolwiek książek. Nienawiść do czytania jest spowodowana lekturami niezrozumiałymi dla większości uczniów. Szanuję każdy rodzaj literatury, ale nie rozumiem po co zmuszać się do czytania książki, która nas nie interesuje. Moim zdaniem lektury są niepotrzebne i sądzę, że byłoby można zastąpić je w następujący sposób: uczeń wybiera książkę z ilością stron podanych przez nauczyciela i pisze z tej książki wypracowanie w zeszycie lektur. Lecz w podanej przeze mnie propozycji jest mały problem-trudno zrobić na lekcji test sprawdzający z kilkudziesięciu książek. Dlatego wymyśliłam równie dobry plan działania. W klasie odbywa się głosowanie na pozycję, którą uczniowie chcą przeczytać. Książka, która posiada najwiecej głosów wygrywa.
Jak dla mnie lektury są nudne. Byłoby o wiele lepiej gdby lekturami były książki nowych, współczesnych artystów. Rozumiem, że utwory takie jak "Ogniem i mieczem" są dobre i podtrzymujemy w ten sposób historię, ale dajmy szansę wybić się komuś kto za kilka lat może pisać coś równie dobrego. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.kreatywne24.blogspot.com/2015/03/hej-wszystkimw-dzisiejszym-poscie.html
twój pomysł jest naprawdę świetny
OdpowiedzUsuńogólnie zgadzam się, no bo te lektury naprawdę są mało ciekawe :c
Mój Blog - Klik
Zgadzam się z Tobą w 100 %, ja przez lektury byłam zawsze negatywnie nastawiona do czytania książek :(
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetyczka-karoliny.blogspot.com/
Ja mam do dzisiaj problem w szkole z przeczytaniem i zrozumieniem lektur. Jestem przez to bardzo zniechęcona do czytania ich :(
OdpowiedzUsuńProponowałaś u mnie wspólną obserwację, ja już i liczę na uczciwy rewanż ;)) http://nataliexbrunette.blogspot.com/
Bardzo pożyteczny blog, no i oczywiście notka :)
OdpowiedzUsuńwww.lajfissmple.blogspot.com
Dzisiaj przeczytałam "Dziady" i tylko dlatego, że musiałam. Nic nie rozumiem z tej książki :)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
ja ostatnio czytalam makbeta :)
OdpowiedzUsuńmogłabyś kliknąć u mnie w nowym poście? :)
http://czillen.blogspot.com/
Nienawidzę lektur. Nie wiem co w tym jest, ale normalne książki czytam z chęcią, a lektury już mniej...
OdpowiedzUsuń♥ Diana Ashe KLIK! ♥
Hej! ♥ Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award :D Szczegóły na moim blogu! ♥
OdpowiedzUsuńisabellin5.blogspot.com
Ja czytałam praktycznie wszystkie lektury szkolne. Myślę, że chociaż niektóre z nich były bardzo nudne, to czegoś nauczyły. Bo chyba oto chodzi w doborze lektur szkolnych, że mają przekazywać jakieś wartości. Chociaż zaproponowany przez Ciebie pomysł też wydaje mi się dobry :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
Ja co do lektur mam mieszane uczucia :/ To prawda że większość z nich jest dość nudna i zawsze uważałam że nie warto ich czytać aż do czasu kiedy rok albo dwa lata temu miałam zadane przeczytać " Kamienie na szaniec ". Na początku nie chciałam zabrać się za czytanie, ale w końcu przełamałam się i naprawdę teraz uważam że gdybym nie przeczytała tej książki to wiele bym straciła. Uważam że jest to bardzo wartościowa lektura która wiele mnie nauczyła :)
OdpowiedzUsuńDlatego teraz czytam już wszystkie lektury, bo wśród wielu nudnych możemy przegapić naprawdę wartościową i ciekawą :)
Pozdrawiam :)
http://jenssine.blogspot.com/
Lektura to również książka, nie przymusowa ale z wolnego wyboru, ale to tak przy okazji. Nie rozumiem tego stereotypowego nastawienia ludzi. Słyszą słowo "lektura" i od razu myślą "nudna książka". Lektury szkolne nie są wybierane bez powodów. Poza tym nie ma co źle się nastawiać i myśleć sobie na wstępie "to na pewno będzie nudne". A co z przysłowiem "nie oceniaj książki po okładce"? Tu nie chodzi tylko o oprawę ;-) Co więcej jeśli książka jest obowiązkowa to trzeba ją przeczytać i tyle. Ze złym nastawieniem człowiek będzie się tylko męczył. A tak, postara się znaleźć atuty zamiast bez sensu szukać samych błędów i od razu milej spędzi czas przy czytaniu.
OdpowiedzUsuńLektura szkolna nie znaczy nudna książka. Wszystko zależy wyłącznie od nastawienia czytelnika.
W zupełności się z Tobą zgadzam. Przyznam się szczerze, że ja sama nie czytam lektur szkolnych. Po pierwsze: nie lubię robić czegoś pod przymusem, a czytanie książek, które wybierze sobie nasz cudowny nauczyciel, jest obowiązkiem dla wszystkich, a jak się tych książek nie przeczyta, to od razu jakaś ocena czy odnotowanie w dzienniku. Moi znajomi ogólnie nie do końca to rozumieją. Czytam książki, wręcz kocham to robić, ale jeżeli mam czytać lekturę, to nawet jeżeliby ona była ciekawa, ja po nią nie sięgnę. Jeszcze jakby to było tak, jak napisałaś, że wybrać wspólnie lektury, to okej, wtedy już bym może czytała, bo głosowałabym za książkami, które są trochę ciekawsze i po takie, po które prędzej bym sięgnęła.
OdpowiedzUsuńPo drugie: wiele osób wie, że ja nie czytałam książek od zawsze. To było u mnie przelotne, bo kiedy byłam bardzo mała - czytałam, później poszłam do klasy 2-3 i zraziłam się do czytania przez lektury, które były nam narzucane. A do tego jeszcze te sprawdziany ze znajomości lektur, jakaś masakra! W sumie książek nie czytałam do października 2014 roku, a ta cudowna odmiana nastąpiła, kiedy sięgnęłam po Igrzyska śmierci. Tak się w nich zakochałam, że na drugi dzień pobiegłam do biblioteki po jakieś książki. Padło na Zmierzch. Wtedy tak polubiłam czytanie, że teraz nie ma dnia, kiedy nie czytam :P Ale wracając do lektur xd One po coś jednak są, tylko po co? Żeby zachęcić młodych ludzi do czytania? Wydaje mi się, że to bardziej odrzuca niż zachęca, bo nie mamy swobodnego wyboru. Byłoby dobrze, gdyby nauczyciel wraz z klasą wspólnie ustalił lektury na podstawie tego, co młodzież teraz lubi, ale i coś wnosi do naszego życia.
To się rozpisałam :P Dobra, uważam że lektury w polskim szkolnictwie powinny być jeszcze raz rozważone :D
http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/