Recenzja "Zima koloru turkusu", Carina Bartsch
Powracamy do świata wykreowanego przez Carinę Bartsch. Czy "Zima koloru turkusu" dorównuje swojej poprzedniczce? O tym przekonacie się poniżej.
Jest to druga część powieści, jednak w recenzji nie będzie zawartych żadnych spoilerów.
RECENZJA LATA KOLORU WIŚNI (klik)
RECENZJA LATA KOLORU WIŚNI (klik)
Tytuł: Zima koloru turkusu
Autor: Carina Barsch
Autor: Carina Barsch
Ilość stron: 456
Wydawnictwo: Media Rodzina
Wydawnictwo: Media Rodzina
Od zakończenia "Lata koloru wiśni" nie wiedziałam czego się spodziewać. Najbardziej obawiałam się tego, iż autorka rozpocznie kolejny tom czymś w stylu "dwa miesiące później". Na moje szczęście Carina Barsch rozpoczęła kontynuację momentem, na którym zakończyło się "Lato koloru wiśni", za co jestem jej ogromnie wdzięczna.
Pierwszą część charakteryzowali świetni bohaterowie, którzy nie dość, że sarkastyczni, to dodatkowo nie byli irytujący, a czytając ich dialogi z trudem powstrzymywało się od śmiechu. Nie wiecie nawet jak bardzo ucieszył mnie fakt, iż postacie w następnej części nadal są takie same. Chociaż... Emely nieco się zmieniła. Oczywiście na plus. Wydaje mi się dojrzalsza i przestała być aż tak zamknięta w sobie.
Humor tej książki jest naprawdę niebywały! Uwierzcie mi na słowo.
Po "Playlist for the Dead" zdecydowanie potrzebowałam czegoś, co rozśmieszy mnie i porwie tak, abym nie potrafiła się oderwać. "Zimę koloru turkusu" przeczytałam dosłownie w jeden dzień, a przy tym wspaniale się bawiłam.
Dobrze, rozgadałam się o tym jak wiele uśmiechów przesłałam kartkom podczas czytania, jednak nie wspomniałam, iż w książce nie brakuje także smutnych momentów. Myślę, że jest ona odrobinę poważniejsza od poprzedniczki.
"Dopiero kiedy człowiek przeżyje piekło, może docenić piękno nieba."
Nie przepadam za tym, gdy książkę czyta się wolno i ma się wrażenie, jakby spędziło się nad nią godzinę, a w rzeczywistości jest to dziesięć minut. W książkach Cariny Bartsch z czymś takim się nie spotykamy!
W przypadku pozycji jej autorstwa tak szybko i z zainteresowaniem przewracamy kartkę za kartką, że nawet nie zauważamy kiedy zbliżamy się ku końcowi.
Niezwykle zżyłam się z bohaterami, jak i samymi książkami. Uwielbiam tę historię, choć mam świadomość, iż na pierwszy rzut oka, może się wydać mało oryginalna i bardzo podobna do innych pozycji z gatunku New Adult. Nic bardziej mylnego! Moim zdaniem wyróżnia ją niebywały humor i świetnie wykreowane postacie.
Polecam autorce stworzenie jakiegoś poradnika, w którym Elyas uczyłby czytelnika jak być sarkastycznym i aroganckim. Książka rozeszłaby się jak świeże bułeczki. Nie dość, że nauczyłaby wielu ludzi nie być tak monotonnymi, to jeszcze wspomogłaby autorów w kreowaniu bohaterów (bo wiemy, iż u większości wygląda to niezbyt kolorowo).
Podsumowując: ani trochę nie zawiodłam się na kontynuacji "Lata koloru wiśni" i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, iż "Zima koloru turkusu" jest równie dobra co jej poprzedniczka. Jeśli macie ochotę na oderwanie się od szarości dnia codziennego, odnajdziecie w niej sporą dawkę pozytywnych emocji.
"Masz na mnie wpływ, którego nie umiem opisać słowami. To więcej niż być zakochanym. To coś głębszego, jakbyś była elementem, którego od dawna mi brakowało. Kiedy nie jestem blisko ciebie, czuję pustkę i tylko ty możesz ją wypełnić. Wystarczy, że na ciebie spojrzę, a zapominam o całym świecie."
Pierwszą część charakteryzowali świetni bohaterowie, którzy nie dość, że sarkastyczni, to dodatkowo nie byli irytujący, a czytając ich dialogi z trudem powstrzymywało się od śmiechu. Nie wiecie nawet jak bardzo ucieszył mnie fakt, iż postacie w następnej części nadal są takie same. Chociaż... Emely nieco się zmieniła. Oczywiście na plus. Wydaje mi się dojrzalsza i przestała być aż tak zamknięta w sobie.
Humor tej książki jest naprawdę niebywały! Uwierzcie mi na słowo.
Po "Playlist for the Dead" zdecydowanie potrzebowałam czegoś, co rozśmieszy mnie i porwie tak, abym nie potrafiła się oderwać. "Zimę koloru turkusu" przeczytałam dosłownie w jeden dzień, a przy tym wspaniale się bawiłam.
Dobrze, rozgadałam się o tym jak wiele uśmiechów przesłałam kartkom podczas czytania, jednak nie wspomniałam, iż w książce nie brakuje także smutnych momentów. Myślę, że jest ona odrobinę poważniejsza od poprzedniczki.
"Dopiero kiedy człowiek przeżyje piekło, może docenić piękno nieba."
W przypadku pozycji jej autorstwa tak szybko i z zainteresowaniem przewracamy kartkę za kartką, że nawet nie zauważamy kiedy zbliżamy się ku końcowi.
Niezwykle zżyłam się z bohaterami, jak i samymi książkami. Uwielbiam tę historię, choć mam świadomość, iż na pierwszy rzut oka, może się wydać mało oryginalna i bardzo podobna do innych pozycji z gatunku New Adult. Nic bardziej mylnego! Moim zdaniem wyróżnia ją niebywały humor i świetnie wykreowane postacie.
Polecam autorce stworzenie jakiegoś poradnika, w którym Elyas uczyłby czytelnika jak być sarkastycznym i aroganckim. Książka rozeszłaby się jak świeże bułeczki. Nie dość, że nauczyłaby wielu ludzi nie być tak monotonnymi, to jeszcze wspomogłaby autorów w kreowaniu bohaterów (bo wiemy, iż u większości wygląda to niezbyt kolorowo).
Podsumowując: ani trochę nie zawiodłam się na kontynuacji "Lata koloru wiśni" i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, iż "Zima koloru turkusu" jest równie dobra co jej poprzedniczka. Jeśli macie ochotę na oderwanie się od szarości dnia codziennego, odnajdziecie w niej sporą dawkę pozytywnych emocji.
Moja ocena książki:
★★★★★★★★★★☆
A wy czytaliście "Lato koloru wiśni" wraz z jego kontynuacją?
★★★★★★★★★★☆
Jeśli tak - co sądzicie o tych pozycjach?
A jeśli nie - macie zamiar? Czy zachęciłam Was do sięgnięcia po te książki?
Koniecznie dajcie mi o tym znać w komentarzach!
Ten tytuł jest taki przyciągający, już nie mówiąc o Twojej recenzji! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,
SilverMoon z bloga Books obsession
Jestem właśnie w trakcie lektury Zimy koloru turkusu i już mogę powiedzieć, że jest równie świetna co poprzedniczka :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam dużo dobrego, więc będę śledzić nowości kupowane przez moją bibliotekę w nadziei, że kiedyś ta seria się tam pojawi. Mam nadzieję, że nie zawiodę się ^^
Zapraszam do mnie na recenzję cudownego "Tease" Amandy Maciel!
Fajna recenzja, zachęciłaś mnie do przeczytania! *-*
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Czytałam pierwszy i drugi tom i jestem nimi po prostu zachwycona. Nic do dodania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maniaczka książek!
countrywithbooks.blogspot.com
Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale "Lato koloru..." nieźle mnie intryguje, więc ;) Te Twoje zdjęcia *.* Boskie!
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Nie miałam okazji spotkać się jeszcze z jakimś dziełem tej autorki. Z przyjemnością przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytałam. Również bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia są śliczne!
Paczka z tą książką właśnie została do mnie wysłana i nie mogę się doczekać ,kiedy pochłonę tę historię :)
OdpowiedzUsuńFluff
Ciekawi mnie to, jak autorka przedstawiła tych sarkastycznych bohaterów - pisarze często mają z tym problem, tak zauważyłam. Próbują wpleść w ich wypowiedzi za dużo ironii i wtedy bohaterowie wydają się mało realistyczni.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam te książki :)
Te książki mają piękne okładki to mogę na pewno powiedzieć! Recenzja mnie zaintrygowała, ale nie mam pojęcia kiedy dorwę się do tej książki, bo z każdym przeglądanym blogiem lista ''przeczytaj'' powiększa się o kilka pozycji.
OdpowiedzUsuńhttp://wielopasja.blogspot.com/
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale niedługo wybieram się po nią do biblioteki. Myślę, że mi również się spodoba, bo uwielbiam sarkastycznych bohaterów ;)
OdpowiedzUsuńCzęść pierwsza przede mną, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona :) w dodatku te piękne okładki!
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Nie czytałam tych książek, ale ze względu na te "pozytywne emocje" chętnie po nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, po długiej nieobecności nowa recenzja książki :)
http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Z dnia na dzień coraz bardziej mam ochotę na ten cykl. Chyba niedługo kupię...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia
Chyba zacznę czytać książki...
OdpowiedzUsuńPierwszą część mam już na swojej półce i już zaczęłabym ją czytać, gdyby nie to, że dorwała ją moja mama, której nawiasem mówiąc bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuń