Recenzja "Anna and the French Kiss"/"Anna i pocałunek w Paryżu", Stephanie Perkins

Seria zyskała ogromną popularność za granicą, w Polsce jej rozgłos ogranicza się do niezbyt miłych dla oka okładek. Jednak czy "Anna i pocałunek w Paryżu" ma coś więcej do zaoferowania? Czy treść tej książki jest równie tandetna, co jej tytuł (bo nie oszukujmy się - tytuł właśnie taki jest)? Tego dowiecie się w dzisiejszej recenzji.

Jak może i wiecie - mój gust czytelniczy nieco się zmienił. Książki skierowane dla młodzieży stały się dla mnie tylko rzadkim umileniem czasu, a nie tak jak było jeszcze niedawno - niemalże codziennością.
Co mnie jednak skłoniło do przeczytania "Anna and the French Kiss"? Niekończąca się ilość niezwykle pozytywnych opinii pomieszana z falą negatywnych. Moja twarz wyrażała tysiące emocji, gdy przeglądając good reads natrafiałam na 1/5 gwiazdek, a niewiele recenzji poniżej ukazywało mi się 5/5 gwiazdek. Kolejna pozycja, którą się kocha lub nienawidzi?

"Annę..." zakupiłam całkowicie przypadkowo. Będąc na wakacjach zauważyłam ją w jednej z bułgarskich księgarni i postanowiłam, że jeśli od tak dawna chciałam przeczytać tę pozycję, to najlepiej zrobić to teraz. Jeszcze tego samego dnia ją zaczęłam i była dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem! Chociaż przyznam Wam, jest to historia banalna, niezwykle prosta i tak naprawdę nie wprowadzono w niej niczego innowacyjnego, co mogłoby mnie zadziwić. Jednak czego innego potrzebowałam w czasie wakacji?

Niesamowity klimat Paryża przedstawiony w tej lekturze jest z pewnością jednym z największych jej atutów. Gdy ją czytałam pragnęłam wyjechać do Francji, zacząć uczyć się języka francuskiego i zwiedzać wszystkie zawarte w tej książce miejsca. Jestem niemal pewna, iż jeśli sięgniecie po "Annę i pocałunek w Paryżu" wasze odczucia będą identyczne.


Książka wciągnęła mnie tak bardzo, że aż czymś absurdalnym było dla mnie zostawienie jej chociaż na dziesięć minut. Zaczęłam wszystko przeżywać wraz z bohaterami, bardzo się w nią wkręciłam i szczerze mówiąc nie chciałam jej kończyć!
Bohater, który ewidentnie skradł serca znacznej części czytelniczek i bez wątpienia powinien być wspomniany w tej recenzji? Étienne, Étienne i jeszcze raz Étienne. 

Nie obyło się jednak bez kilku zastrzeżeń co do tej książki.
Byłam nieco zawiedziona przebiegiem poszczególnych wątków. Z czasem główna bohaterka zaczęła mnie irytować swoim zachowaniem, które momentami stawało się naprawdę żałosne i dziecinne.
Chociaż... Tak naprawdę to mało istotna uwaga, która tylko w nieznacznym stopniu obniżyła mój poziom fangirlowania (jeśli tak to mogę nazwać).

Właśnie taka powinna być dobra powieść dla młodzieży. Z delikatnym humorem, dobrze poprowadzonym wątkiem romantycznym, ciekawymi bohaterami i wręcz idealnym klimatem. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą historią - koniecznie to zróbcie i podzielcie się ze mną swoją opinią. Może i ma kilka niezbyt udanych momentów, jednak tak naprawdę jaka książka ich nie ma (pomińmy proszę Harrego Pottera)? Więc nie zrażajcie się i koniecznie przeczytajcie "Anna and the French Kiss".

MOJA OCENA KSIĄŻKI

★★★★★★★☆☆☆




12 komentarzy:

  1. Jest coś fajnego w tej okładce, zarys fabuły również mnie zachęca, chyba się skuszę.
    Ps. świetne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak najbardziej polecam. Szczególnie wersję anglojęzyczną (głównie ze względu na świetną okładkę:D).
      Dzięki!

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się okładka i na pewno przeczytam książkę uwielbiam romanse jeszcze z humorem :)
    Blog o książkach KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli takie książki lubisz, to "Anna i pocałunek w Paryżu" w szczególności może ci się spodobać.:)

      Usuń
  3. Okładka tej książki jest przepiękna i na pewno zwróciłaby moją uwagę wśród innych książek na półce. Ciekawie piszesz o tej książce i być pewnego dnia w wolnej chwili się za nią wezmę. Tymczasem zapisuję ja na moją listę książek do przeczytania.

    Pozdrawiam
    Kejt_Pe
    ukryte-miedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, okładka jest świetna! I w dodatku ma niesamowitą fakturę, jest taka... jedwabista? Nie wiem jak to opisać, ale koniecznie, jeśli gdzieś ją zobaczysz, musisz to sprawdzić.:D

      Usuń
  4. Słyszałam wiele dobrego o tej książce, jestem ciekawa czy wywołałaby u mnie podobne odczucia, uwielbiam czytać książki gdzie akcja rozgrywa sie w takich niezwykłych miejscach. :)

    http://thebooksandclouds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam dokładnie takie same odczucia! Ta książka może nie była arcydziełem, ale bardzo fajnie się ją czytało- i ten paryski klimat.../Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, od tak dawna chciałam przeczytać "Annę i pocałunek w Paryżu"! I dlatego, że bardzo zależy mi na angielskiej wersji jeszcze jej nie przeczytałam, ale nie dawno, kiedy wróciłam z Anglii obiecałam sobie, że kupię wszystkie trzy książki z tej "serii" (?) i wreszcie je przeczytam :D A twoja recenzje jeszcze bardziej mnie do tego zachęca, bo uwielbiam książki z paryskim klimatem. Okładki są przepiękne ♥
    Pozdrawiam cieplutko!
    BookPrincess
    http://lovelybookprincess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zastanawiałam się nad zakupieniem całej serii, jednak w końcu zdecydowałam się na inne książki. Ale w przyszłości planuję zakup właśnie tych brakujących części.:D

      Usuń
  7. Bardzo lubię tę książkę. Wypożyczyłam ją w zeszłym roku z biblioteki. Trochę żałuję, że nie mam jej na własność ;_;
    Pozdrawiam
    welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja gdybym mogła zmieniła bym zachowanie połowy bohaterów książek jakie przeczytałam bo albo wydawało mi się one żałosne albo irytujące.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czas dla książki , Blogger