Tea book tag

Cześć!

Już na początku tego posta chciałam podziękować blog--ksiazkoholiczki za nominowanie mnie do herbacianego tagu. Uwielbiam przeróżne tagi i ten również bardzo mi się spodobał. Jeszcze raz dziękuję!

Tak więc, rozpoczynajmy.

1. Czarna herbata, czyli twój ulubiony klasyk.

Sądzę, że do klasyki mogę zaliczyć serię "Harry Potter" autorstwa J. K. Rowling. Sama nie wiem, czy miałam wymienić jakąś starszą książkę, ale ciii..

Jestem zakochana w tej serii i już od najmłodszych lat jestem wielką fanką książek, jak i filmów. (wyobraźcie sobie 10-letnią mnie chodzącą all day, all night w bluzce z wizerunkiem Harry'ego Pottera, to wyglądało nieco komicznie)

2. Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasypiasz.

Od razu pomyślałam o "Wyścig śmierci", lecz ta książka nie była aż tak nudna... Opisy przynudzały, ale nie sprawiały, że zasypiałam. Chyba nie mam takiej książki.

3. Czerwona herbata pur-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają. 

Ciągle się przemieszczają? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, która książka by się tu nadawała.

Chyba odpowiednia będzie "Zbuntowana" z trylogii Niezgodna. 

4. Herbata Oolond, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi.

Zdecydowanie książka "Dotyk" autorstwa Jus Accardo! Nie mam tutaj najmniejszych wątpliwości. Moim zdaniem ta książka jest naprawdę świetna i styl tej autorki bardzo mi się podoba. Wszystkim z was polecam sięgnąć po nią, gorąco polecam!

5. Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna. 

"Zostań jeśli kochasz". Nieco się na niej zawiodłam, ponieważ po tylu świetnych opiniach spodziewałam się czegoś naprawdę genialnego, a tu.. szału nie ma. Książka jest dobra, tyle.

6. Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła.

Wybieram "7 razy dziś". Po kilku rozdziałach tę książkę czyta się szybko i miło. Na początku akcja wolno się rozgrywa, ale z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej.

7. Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano Ci na dobranoc, kiedy byłeś mały.

Hmm... przykro mi to stwierdzić, ale prawie żadnej nie pamiętam. Jak byłam mała, to bardzo szybko nauczyłam się czytać, więc nie było takiej potrzeby, aby rodzice czytali mi jakieś książki. Pamiętam jedynie jakąś książkę Kubusia Puchatka, tylko ona przychodzi mi do głowy.

8. Herbata owocowa, czyli Twoja ulubiona, lekka książka.

Oczywiście, że "Girl online"! Jest niesamowicie zabawna i bardzo miło się ją czyta.  

9. Iced Tea, czyli książka, która zmroziła Ci krew w żyłach.

I znowu "Niezgodna".. Uwielbiam tę trylogię i nieraz czytając ją byłam zaskoczona obrotem akcji. Jest nieprzewidywalna i świetnie napisana.

Nadszedł koniec tego postu. Mam nadzieję, że tag w moim wykonaniu wam się spodobał.:)
Nominuję wszystkich czytelników mojego bloga do wykonania tego tagu!