książki, muzyka i seriale, czyli rzeczy, które pokochałam w ostatnim czasie

Ku mojemu zdziwieniu niesamowicie zapragnęłam stworzyć post, który nie będzie zobowiązujący, a jego celem będzie dostarczenie rozrywki - mi, jak i Wam - czytelnikom. Prostą paplaniną, niekoniecznie tylko o książkach. Jeśli jesteście ciekawi, co z tego wynikło, zapraszam Was do zapoznania się z dzisiejszym postem.

Na samym początku postanowiłam wspomnieć o niebywale interesującej pozycji, z którą zapoznałam się niedawno. Tomik poezji "This is Our Canvas" autorstwa Lindsay Murdock szczególnie mocno przyczynił się do tego, iż właśnie powstaje ten post.
Na tę pozycję natknęłam się całkowicie przypadkowo. A tak naprawdę przeczytałam ją tylko ze względu na to, iż była do pobrania za darmo na Amazonie (trochę wstyd mi o tym pisać). Szczerze mówiąc nie miałam bladego pojęcia o czym jest ta książka. Z pewnością nie spodziewałam się, że trafię na tomik poezji.
I to na jaki tomik poezji! Wiersze w nim zawarte są tak niesamowite w swojej prostocie. Klimatyczne i inspirujące, w dodatku niektóre z nich są uzupełnione ilustracjami. A jeśli ktoś z Was miał styczność z twórczością Rupi Kaur i przypadło mu do gustu "milk and honey", to jestem przekonana, że będzie zachwycony "This is Our Canvas".
Niektórzy mają zbyt krótkowzroczne spojrzenie na temat poezji. Patrzą na nią niejednokrotnie przez pryzmat nudnej (chociaż nie dla wszystkich - ja je uwielbiam) interpretacji wierszy na lekcjach języka polskiego i są do niej negatywnie nastawieni. Twórczość Leopolda Staffa cenię i zawsze wywołuje na mnie ogromne wrażenie, ale przyjemność sprawia mi także czytanie nieco "lżejszej" poezji, łatwiejszej do interpretacji. To wszystko zależy od Was, jednak pamiętajcie, że czasem warto dać szansę innym gatunkom literackim. "(...) poezja jawi się jako schronisko dla zbłąkanych, szukających prawdy, miłości, wyjaśnienia". Dla mnie jest magiczną odskocznią od rzeczywistości.



   
   
Serial, na który zapewne już się natknęliście - Riverdale. Kilka miesięcy przed premierą wyczekiwałam pierwszego odcinka, ze względu na (uwaga, uwaga, z pewnością się tego nie spodziewaliście) Cole'a Sprouse. Chyba większość miłośników serialu zaczęła go oglądać ze względu na niego.
I jeśli mam być szczera, to nie spodziewałam się czegoś wybitnie dobrego i angażującego. Spodziewałam się prostego serialu młodzieżowego, takiego jak PLL, które oglądam na bieżąco, ale nie uznaję je za serial, bez którego moje życie straciłoby sens.
Riverdale natomiast ma tak niesamowity klimat i bohaterów, że jestem nim zafascynowana! Niezwykle wciąga, a wokół bez przerwy pojawia się ta aura tajemniczości. Przyznaję, jest to nieco schematyczny serial, tak jak każdy z tych skierowanych do młodzieży, jednak ku mojemu zaskoczeniu kompletnie mi to nie przeszkadza. W dodatku jest lepszy z odcinka na odcinek! I nie, to nie ze względu na to, że Pani Grundy pojawia się rzadziej.


Od niedawna mam niemałą obsesję na punkcie polskich wykonawców. W szczególności zakochałam się w muzyce Piotra Zioły i Ralpha Kamińskiego. Koniecznie przesłuchajcie playlistę "polish vibes", którą wypełniłam moimi ulubionymi utworami. Każdy z nich jest wart uwagi!
Wyjątkowo polubiłam tworzenie playlist, więc powstała również inna - "chill". Bardzo lubię jej słuchać, gdy mam nerwowy dzień lub po prostu chcę odpocząć. 
Serdecznie zapraszam Was do przesłuchania ich obu!

       
Kliknij, aby przenieść się do danej playlisty

Ten całkowicie niespodziewany post dobiegł już końca. Koniecznie powiadomcie mnie w komentarzu, czy spodobała Wam się taka luźna pogadanka, różniąca się od pozostałych postów na blogu.

13 komentarzy:

  1. Moją miłością też ostatnio stało się Riverdale! Świetny, ciekawy serial, gdzie nie mogę się doczekać kolejnego odcinka! :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/02/przeglad-seriali-riverdale.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie mogę się doczekać! Szczególnie zważając na to, że coś z tą Panią Grundy musi się stać, skoro jej postać ma się pojawić tylko w 4 odcinkach.:D

      Usuń
  2. Riverdale w pilocie miał świetny klimat o którym wspominasz. Później nieco się popsuło... Dla mnie ten serial ma nierówne poziomem odcinki, kilka denerwujących bohaterów, ale także kilku całkiem dobrych np. Jug (i jego przyjaźń z Archiem, na której rozwinięcie czekam) czy Veronica. W każdym razie mam nadzieję, że będzie mniej odcinków takich jak drugi, który nie miłosiernie mnie irytował.

    WIELOPASJA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieco mnie zaskoczyłaś, bo jak dla mnie serial jest coraz ciekawszy i wciągający z odcinka na odcinek. Żadnego z dotychczasowych odcinków nie wspominam źle. Ale zgodzę się, Jug i Veronica są dobrymi bohaterami.:)

      Usuń
    2. Mi pierwszy podobał się bardzo, w drugim kilka razy chciałam rzucić tabletem (chyba dopiero po 30 minutach zaczęło być fajnie), a trzeci znów wrócił na ''dobre tory''. Mniej Betty - więcej tych dobrych postaci i będę się cieszyć.

      Usuń
  3. Jeszcze nie zaczęłam oglądać Riverdale, ale to tylko trzy odcinki, a mam ogromną ochotę, bo przyjaciółka również polecała, więc wieczorem się za niego zabiorę :D
    Zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak najbardziej polecam, serial jest świetny! Jak dla mnie dużo lepszy od innych popularnych seriali młodzieżowych (przykładowo PLL). Mam nadzieję, że ci się spodoba!

      Usuń
  4. Z Riverdale jestem na bieżąco i cieszę się, że premiera była właśnie teraz, bo jest idealnym zastępstwem za Teen Wolf, który powoli dobiega końca :(

    http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego serialu, ale na pewno nadrobię!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio sporo słyszę o Riverdale... Muszę sobie obejrzeć i przekonać się o co tyle szumu <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię poezję, może dlatego że studiowałam polonistykę i sama też pisałam wiersze. Ciekawy wpis! Za serialami nie przepadam, poproszę więcej książek :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że pokazałaś na bookstagramie te wiersze. Są genialne!

    http://oddam-ci-ksiazke.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również bardzo wciągnęłam się w Riverdale, mimo że tak samo jak Ty spodziewałam się raczej czegoś prostego, a tymczasem zostałam bardzo miło zaskoczona. Serial faktycznie trochę schematyczny, ale polubiłam większość występujących w nim postaci, a z odcinka na odcinek robi się coraz ciekawiej ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czas dla książki , Blogger